Mam odrobinę wolnego czasu więc poddałam się pewnej małej misji ;)
Pierwszym krokiem było przygotowanie takich małych drewienek (o dziwo żaden z paluchów nie ucierpiał od piły)
drugim krokiem było wiercenie dziurek, później szlifowanie :D
no i w końcu powstał materiał z którego powstaną puki co siedzące jeszcze w mojej głowie ręcznie malowane, później lakierowane kolczyki :)
A to będzie mój kolejny etap misji :)
malu malu malu
Efektami zapewne podzielę się z wami w niedługim czasie ;)
uh :D jestem pełna pozytywnej energii ^^ to chyba przez wiosnę którą w końcu
widzę za oknem :)
A puki co życzę wszystkim...
Szczęśliwych i Spokojnych Świąt Wielkanocnych ;)